Depilacja a żylaki

Żylaki kończyn dolnych to jedna z częściej spotykanych postaci tej choroby. Dolegliwość sprowadza się do poszerzania żył powierzchniowych, co objawia się widocznymi na nogach wybrzuszeniami, krwiakami, zwiotczeniem skóry.

Częściej spotykana jest u kobiet niż u mężczyzn. Zazwyczaj sygnałem ostrzegawczym są pękające naczynka – tzw. pajączki. Już obserwując te pierwsze symptomy warto pomyśleć o profilaktyce. Konieczne jest również uważniejszy wybór metody depilacji – nie każda będzie bowiem zalecana. Skóra naczynkowa z reguły jest również wrażliwa. Stąd wskazane jest, by używać delikatnych kosmetyków, unikać mocno zdzierających peelingów oraz działących inwazyjnie preparatów (np. zawierających kwas salicylowy bądź migdałowy). Jeśli chodzi o depilację trwałą, laserową, to jednym z przeciwwskazań do jej wykonania są właśnie choroby żylne, choć warto zasięgnąć opinii specjalisty, każdy przypadek jest bowiem indywidualny. Depilacja czasowa z kolei nie powinna być wykonywana przy pomocy wosku bądź pasty cukrowej. Metody te mają bowiem tendencje do generowania podrażnień, są też ryzykowne w przypadku naczynkowej skóry. Siniaki oraz zaczerwienienia mogą nie tylko nie znikać, ale nawet przeradzać się w krwiaki, bądź pogarszać stan żylaków. Dyskusyjnym pozostaje użytkowanie depilatora. Z jednej strony jest on bowiem dość inwazyjnym narzędziem, jednak z drugiej – oddziałuje na mniejsze partie skóry niż wosk. Warto pamiętać jednak by nie stosować go w miejscach, w których żylaki są szczególnie widoczne. Jakie metody depilacji są najbezpieczniejsze dla kobiet z żylakami kończyn dolnych? Z pewnością te mniej trwałe. Należą do nich m.in. pianki oraz kremy, pozwalające co prawda uzyskać jedynie kilkudniowe rezultaty, ale za to będące bezpiecznymi dla naczyń krwionośnych. Również depilacja przy pomocy golarki jednorazowej może być rozwiązaniem optymalnym. Choć efekty nie utrzymują się długo, to przynajmniej mamy pewność, że nie zaszkodzimy swojemu zdrowiu.