Depilator- co zrobic, żeby bolało mniej?
Depilacja znana jest ludzkości od tysiącleci. Część z metod stosowanych dawniej funkcjonuje do dzisiaj (choć z modyfikacjami – np. używa się syntetycznego wosku etc.), inne – zostały wynalezione już w XX.
Depilator to właśnie takie urządzenie, stworzone w USA w pierwszej połowie ubiegłego stulecia. Innowacyjność depilatora polega na wyjątkowym sposobie działania. Usuwa on nie tylko widoczną część włosa, ale także cebulki. Włosy są wyrywane – w zależności od typu urządzenia – przez pęsety lub dyski, wykonujące obrotowe ruchy. Niestety, choć użytkowanie depilatora zapewnia dość długotrwałe rezultaty (pozwala na 3 – 4 tygodni uzyskać gładkie ciało), to bywa bolesne. Współczesne depilatory posiadają oczywiście rozmaite nakładki, mające nieprzyjemne doznania minimalizować. Można więc nabyć urządzenie ze schładzającymi skórę głowicami, paskami żelowymi, czy dostosowane do użytkowania pod prysznicem. Ponad to istotne jest prawidłowe korzystanie – warto trzymać urządzenie prostopadle do ciała, delikatnie naciągając skórę. Nie należy stosować depilatora w miejscach, w których skóra jest wyjątkowo cienka i delikatna (jak np. pachwiny). Wbrew obiegowym opiniom, lepiej nie wykonywać zabiegu, gdy ciało jest rozgrzane kąpielą. Łagodzić ból może natomiast zastosowanie kostek lodu lub specjalnych żelowych poduszeczek uprzednio schłodzonych w lodówce. Warto również pamiętać, że im szybsza będzie prędkość, z jaką działa depilator, tym mniejszy będzie on powodował dyskomfort. Nie opłaca się oszczędzać na depilatorze. Lepsza jakość urządzenia, to także większy wybór akcesoriów do niego, oraz większa ilość dostępnych prędkości. A inwestycja rzędu 400 – 600 złotych z pewnością zwróci się po kilku latach użytkowania. Przeciwwskazaniem do stosowania depilatora są: skłonności do pękających naczynek, żylaków, czy zapalenia mieszków włosowych a także bardzo wrażliwa skóra.